Porady w stylu vintage. Jak przewozić dziecko autem według gazet z lat 50. i 60. ubiegłego wieku?

Foteliki samochodowe to zupełnie nieodległa historia, o czym świadczą nawet nasze własne wspomnienia z dzieciństwa. Jakie były początki fotelików i jak wtedy radzono sobie z przewożeniem dzieci w samochodach? Udało nam się dotrzeć do skanów gazet z poradami z lat 50. i 60. XX wieku. Będziecie w niemałym szoku 😉

Co powiecie na tego typu krzesełko, specjalnie przystosowane do niemowląt? Jak obiecuje producent, podłokietniki zapewniają dziecku ochronę boczną, a wygodny podnóżek trzyma stopy z dala od tapicerki. Ponadto krzesełko zapewnia dziecku dobre widoki i nie przesuwa się z miejsca na miejsce. Gdyby martwiły Was kwestie związane z bezpieczeństwem, paski podobno można regulować! 🙂

Więcej zabawy i pełna swoboda

A co tutaj mamy? Oczywiście uniwersalny fotelik samochodowy 🙂 Dodatkowo można doczepić do fotelika plastikową kierownicę. Producent obiecuje “więcej zabawy w trakcie podróży dla dziecka”. Do wyboru wiele opcji zapięcia. Koszt – jedyne 12 dolarów! Czyli cena adekwatna do antymandatu.

“Trzymaj tego tygrysa, używając pasa samochodowego dla dzieci” 😉 Cytując producenta: “Oto odpowiedź na bezpieczną jazdę z małymi dziećmi. Zarówno na długie trasy, jak i krótkie wycieczki po mieście” Mało tego! Mimo użycia paska (zapinanego na brzuchu) dziecko może podczas podróży stać, siedzieć, leżeć – pełna swoboda. A wszystko to określone jest mianem bezpiecznego i wygodnego podróżowania.

Foteliki samochodowe i łóżeczka dla drobinek

Drabinki dla drobinki? Do takiej “klatki” zdecydowanie mieściły się tylko drobne dzieci. Jak widać, dziecko w drewnianym kojcu może swobodnie stać lub siedzieć – nikt nie zapyta, co się stanie przy ostrym hamowaniu. Z kolei u góry z prawej strony widzimy łóżeczko niemowlęce z moskitierą na zamek. Dziecko może spać w aucie bez obaw o ukąszenia owadów. Na dole z kolei nowość i prawdziwy hit! Fotelik samochodowy, który może być również nosidełkiem dla dziecka. Co ciekawe, jako fotelik montowany jest przodem. Ale jako nosidełka używa się go tyłem do kierunku chodu.

A co powiecie na fotelik handmade? Ten pomysłowy tata wykonał go własnoręcznie dla swojego synka, ponieważ żadne z dostępnych na rynku nosideł nie zadowalało wymagającego dziecka 😉 Fotelik powstał z kawałków drewna, paska i resztek tapicerki samochodowej. Całość spoczywa na kolumnie, która pomysłowo została zablokowana pomiędzy dwoma przednimi siedzeniami. Można? Można!

Cóż to za wynalazek? Uprząż, która chroni lepiej niż fotelik samochodowy… (Uwaga, spoiler z 2023 roku: uprząż chroniąca lepiej niż fotelik samochodowy nadal nie istnieje.) Producent tego gadżetu obiecuje, że dziecko zapięte w uprząż będzie NAPRAWDĘ bezpieczne. Przekonuje również, że z szelek mogą korzystać dzieci już od 8. miesiąca (!) do 6 roku życia. Gdyby to Was nie przekonało, ich design określany jest jako luksusowy. Jak tu się nie skusić? 🙂

Całe szczęście, że ta złota era, kiedy priorytetem była wygoda, a nie bezpieczeństwo, już za nami! O ile ciekawie i nawet zabawnie jest powspominać stare czasy, o tyle nie chcielibyśmy, aby podobne wynalazki (nawet te zupełnie współczesne) były testowane na dzieciach. Co zrobiło tutaj na Was największe wrażenie i co zaskoczyło Was najmocniej? Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach na FB fotelik.info.


Skany z gazet pochodzą ze strony: https://petrolicious.com/articles/a-graphic-history-of-child-safety-seats