Dobierz fotelik samochodowy: Warszawa, Katowice, Kraków, Chorzów, Skarżysko-Kamienna, Wrocław. Zadzwoń: 123 767 123

Kurtka w samochodzie – niewidzialne zagrożenie

Jesień i zima to czas, gdy troska o ciepło dzieci często przysłania nam kwestię bezpieczeństwa w samochodzie. Wydaje się nam naturalne, że wsiadając do samochodu, zapinamy dziecko w kurtce i ruszamy. Tymczasem eksperci ostrzegają – puchowe kurtki zarówno w fotelikach jak i u dorosłych pasażerów mogą poważnie zagrażać zdrowiu życiu. Dlaczego? Ponieważ między ciałem, a pasami bezpieczeństwa powstaje niebezpieczny luz, który w razie wypadku może mieć tragiczne skutki. Dowiedz się więcej!

Dlaczego kurtka i fotelik to złe połączenie?

Gruba kurtka czy puchowy kombinezon, tworzą między ciałem, a pasami bezpieczeństwa  sztuczną warstwę powietrza i materiału. W momencie zderzenia warstwa ta ulega gwałtownemu spłaszczeniu, a pasy które wydawały się mocno zapięte – nagle tracą kontakt z ciałem dziecka. Efekt? Dziecko może zostać z fotelika częściowo wyrzucone lub doznać poważnych urazów klatki piersiowej, brzucha i szyi.

Przypominamy przeprowadzony przez nas eksperyment, w trakcie którego różnica między zapięciem dziecka w kurtce, a bez niej wyniosła aż 10 centymetrów luzu. To wystarczy, by w chwili zderzenia dziecko „zanurkowało” pod pasami lub uderzyło w elementy wnętrza auta.

Obejrzyj eksperyment:

Co zamiast kurtki w samochodzie?

Najbezpieczniej jest zdejmować kurtkę przed zapięciem pasów. Ale co zrobić, gdy w aucie jest naprawdę zimno? Oto kilka sprawdzonych rozwiązań:

  • Zdejmij kurtkę przed zapięciem pasów. A po przypięciu przykryj dziecko kurtką „tyłem do przodu” lub ciepłym kocykiem.
  • Rozgrzej auto wcześniej. Jeśli to możliwe, włącz ogrzewanie kilka minut przed jazdą. Aktualnie samochody rozgrzewają się nawet w ciągu jednej minuty!
  • Używaj śpiworków lub poncz samochodowych dostosowanych do danego fotelika. Mają specjalne wycięcia na pasy i nie zmieniają ich zasady prawidłowego działania.
  • Na koniec sprawdź napięcie pasów. Powinny przylegać do ciała bez możliwości wsunięcia palców pod taśmy.

Dorośli i kurtki – problem nie tylko dzieci

Choć najwięcej mówi się o najmłodszych pasażerach, dorośli również nie są wolni od tego błędu. Grube okrycie wierzchnie sprawia, że pasy nie przylegają bezpośrednio do ciała, a siły działające w chwili hamowania rozkładają się nieprawidłowo. 

Pas biodrowy, który powinien leżeć pod kolcami biodrowymi, może przesunąć się na brzuch, zwiększając tym samym ryzyko obrażeń narządów wewnętrznych jamy brzusznej. Pas ramienny natomiast, jeśli spoczywa na śliskiej kurtce może zsunąć się z ramienia lub przebiegać zbyt blisko szyi. Warto, by i dorośli pasażerowie wzięli sobie te zasady do serca. Jazda w grubym płaszczu czy kurtce puchowej może zmniejszyć skuteczność pasów bezpieczeństwa. Szczególnie niebezpieczne są kurtki z dużymi kapturami i wysokimi kołnierzami mogą one zmienić pozycję głowy względem zagłówka.

Kurtka w samochodzie to nie drobiazg – to potencjalne zagrożenie życia. Zarówno u dzieci w fotelikach, jak i u dorosłych, grube okrycie powoduje, że pasy nie działają tak, jak powinny. Bo choć ciepło jest ważne, to bezpieczeństwo – najważniejsze.

Pasy samochodowe – obalamy najpopularniejsze mity!

Mimo że pasy bezpieczeństwa są obowiązkowym elementem wyposażenia samochodów od wielu lat i codziennie ratują życie ludzi, wciąż krąży wokół nich wiele mitów. W dzisiejszym artykule zajmiemy się najpopularniejszymi z nich i postaramy się obalić je raz na zawsze. 

Mit 1: „Lepiej wypaść z auta niż zostać uwięzionym”.

Ten MIT podsycany jest plotkami o kimś, kto zna kogoś, kto nie zapiął pasów i dlatego przeżył. Jak jest naprawdę? Pasy bezpieczeństwa zapobiegają wyrzuceniu z kabiny pojazdu i pomagają utrzymać pasażera w tzw. strefie bezpiecznej, czyli miejscu, w którym poduszki powietrzne i konstrukcja samochodu zapewniają największą ochronę. Z badań jasno wynika, że prawdopodobieństwo śmierci osoby wyrzuconej z samochodu jest 8–10 razy wyższe niż w przypadku osoby, która pozostała w pojeździe przypięta pasami. (Źródło: National Highway Traffic Safety Administration – NHTSA, Traffic Safety Facts: Seat Belt Use, 2023).

Pasy da się rozpiąć praktycznie zawsze. Problem bywa z otworzeniem drzwi, ewentualnie szybami. Ale to nie ma nic wspólnego z zapinaniem pasów. Problem „utknięcia w pasie” jest mitem. Osobiście znane są nam przypadki, gdy nawet po dachowaniu pasy dobrze trzymały kierowcę i pasażerów, a jednocześnie dały się odpiąć. Co ciekawe, często takie gwałtowne odpięcie pasów przy dachowaniu może wyrządzić więcej urazów niż sam wypadek.

Mit 2: „Pasy często powodują obrażenia”.

Chociaż ciężko w to uwierzyć, wielu ludzi uważa, że pasy bezpieczeństwa powodują więcej obrażeń podczas wypadku niż ich brak. Jak jest naprawdę?

Badania naukowe jednoznacznie wskazują, że PRAWIDŁOWO zapięte pasy nie zwiększają ryzyka urazów, a wręcz zmniejszają ich ciężkość i częstotliwość.

Kluczowe jest prawidłowe ułożenie pasów:

⚫ dolny pas, powinien przebiegać pod kolcami biodrowymi,

⚫ górny pas między piersiami, przez środek obojczyka.

O czym jeszcze warto pamiętać?

⚫Pas bezpieczeństwa nigdy i pod żadnym pozorem nie powinien być skręcony. Zawsze powinien leżeć płasko na ciele.

⚫Przebieg pasa może się zmienić po każdej zmianie ustawienia fotela (do przodu, do tyłu, kąt nachylenia oparcia). Wówczas trzeba pas wyregulować i naciągnąć na nowo. Zwróć na to uwagę zwłaszcza wówczas, gdy ktoś inny korzystał z twojego miejsca w samochodzie.

⚫Kupując nowy samochód, warto zwrócić uwagę, na ile możemy w nim wyregulować pasy bezpieczeństwa tak, by przebiegały prawidłowo i jednocześnie było nam w nich wygodnie. Choć wydaje się to może przesadzone, od tej kwestii również warto uzależniać wybór samochodu!

⚫Pasy bezpieczeństwa zostały zaprojektowane w taki sposób, by opierały się na twardych kościach, a nie na tkankach miękkich, które łatwiej ulegają uszkodzeniu. Stąd przebieg pasa przez kolce miednicy, mostek i obojczyk – to naprawdę działa!

Po czym najłatwiej poznać, że pas bezpieczeństwa jest niewyregulowany?

⚫Górna część pasa (barkowa) wchodzi na szyję – w razie wypadku grozi to obrażeniami kręgosłupa szyjnego oraz tkanek miękkich szyi i głowy.

⚫Górna część pasa biegnie po skraju ramienia – z tak zapiętego pasa ciało podczas zderzenia wysunie się, bo nie jest odpowiednio przytrzymywane.

Warto pamiętać: to nie pasy są zagrożeniem, lecz ich brak. Zapinając pasy prawidłowo, realnie zwiększamy swoje szanse na wyjście z wypadku bez poważnych obrażeń. 

Mit 3: Co ma być, to będzie

Niektórzy kierują się przekonaniem, że wypadki to kwestia przypadku, a pasy bezpieczeństwa „i tak nie pomogą, jeśli ma się coś stać”.

Tymczasem statystyki są jednoznaczne – zapięte pasy zmniejszają ryzyko śmierci w wypadku nawet o 50%, a ciężkich obrażeń, o ponad 40%. Pasy są jednym z najprostszych, a zarazem najskuteczniejszych środków bezpieczeństwa, jakie kiedykolwiek wymyślono w motoryzacji. To nie kwestia losu, lecz decyzji. Zapięcie pasów to świadomy wybór, który może zadecydować o naszym być, albo nie być. 

Mit 4: Pasy do mnie nie pasują, ponieważ wchodzą mi na szyję i wbijają się w ciało. 

To jedna z częstych wymówek, aby nie zapinać pasów. Wiele osób przyznaje, że pas bezpieczeństwa „ociera się o szyję”, „wbija się w kark” lub „jest po prostu niewygodny”.

Warto jednak pamiętać, że pasy wchodzące na szyję to znak, że pas jest… źle ustawiony.  Wyniki inspekcji prowadzonych przez fotelik.info.pl wykazują, że około 70 proc. Polaków nie używa regulatora pasa bezpieczeństwa w samochodzie. Tymczasem źle ustawiony pas bezpieczeństwa nie spełnia swojej funkcji ochronnej w razie wypadku.

W większości samochodów na słupku przy przednich siedzeniach znajduje się suwak służący do wyregulowania wysokości punktu, z którego wychodzi górna część pasa bezpieczeństwa, zwana barkową. Wystarczy go przesunąć w dół lub w górę. Inspekcje fotelik.info.pl wykazały, że około 70 proc. Polaków nie używa tego urządzenia. Wielu z nich nawet nie wie, że ma w samochodzie taki regulator ani do czego on służy. Oznacza to, że ta ogromna liczba osób, jeśli nawet – zgodnie z przepisami – zapina pasy bezpieczeństwa, to i tak pozbawia się ochrony, jaką one powinny dawać. Nie mówiąc o tak pobocznej sprawie, jaką jest niewygoda wynikająca ze źle ustawionych pasów.

Wiele osób narzeka bowiem na konieczność zapinania pasów, twierdząc, że jest w nich niewygodnie. A nawet twierdzi, że gdyby nie nakaz prawny, z własnej woli pasów by nie zapinało! Pasy przecież (jakoby) uwierają, uciskają brzuch, spłaszczają biust, ześlizgują się z ramienia… Niektórzy, chcąc złagodzić niewygodę, przeprowadzają pasy po swoim ciele w sposób tyleż osobliwy, co niebezpieczny! Tymczasem wyregulowanie pasów bezpieczeństwa (m.in. dostosowanie ich do naszego wzrostu) minimalizuje wszelkie niedogodności. W dobrze zapiętych pasach przeciętny użytkownik nie powinien czuć dyskomfortu! 

Mit 5: „W ciąży nie muszę ich zapinać”

Zgodnie z art. 39 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym: „Z obowiązku używania pasów bezpieczeństwa zwolnione są kobiety w widocznej ciąży.”

Chociaż najnowsze badania naukowe, oparte na statystykach wypadków i analizie przypadków klinicznych, wskazują, że ciężarna matka, która nie zapina pasów bezpieczeństwa, naraża zarówno siebie, jak i dziecko na utratę zdrowia lub życia, wciąż wiele mam jeździ w ten sposób. Niestety, nie przyczynia się do poprawy tej sytuacji przepis polskiego Prawa o ruchu drogowym, który zezwala kobietom w widocznej ciąży jazdę bez pasów. Przepis ten może utwierdzać kobiety (i w ogóle społeczeństwo) w błędnym przekonaniu, że niezapinanie pasów jest bezpieczne lub też – że zapinanie pasów w ciąży zagraża w jakiś sposób bezpieczeństwu.

Wiele mam w ciąży wciąż twierdzi, że zapięte pasy są bardziej niebezpieczne niż ich brak lub że ucisk brzucha przez pas bezpieczeństwa może być przyczyną przedwczesnego porodu, poronienia lub urazów wewnątrzmacicznych. Są to MITY, z którymi należy walczyć.  Polskie Ministerstwo Zdrowia oraz organizacje bezpieczeństwa drogowego (np. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, Policja, Instytut Transportu Samochodowego) zalecają zapinanie pasów również w ciąży, podkreślając, że chronią one zarówno kobietę, jak i dziecko.

W przypadku kobiety w ciąży, tak jak w przypadku każdej osoby dorosłej, dolna część pasa bezpieczeństwa (biodrowa) powinna znajdować się poniżej kolców biodrowych przednich górnych (można je z łatwością wyczuć palcami po obu stronach miednicy). Część biodrowa pasa nie powinna przechodzić powyżej kolców ani po brzuchu, ponieważ grozi to urazami narządów wewnętrznych, a w przypadku ciężarnych – powiększonej macicy. Górna część pasa (barkowa) powinna przechodzić między piersiami i przez środek barku. Nie może leżeć na skraju ramienia, gdyż grozi to wypadnięciem z pasa podczas ewentualnego wypadku. Nie powinna również znajdować się zbyt blisko szyi, bo to z kolei grozi m.in. urazami kręgosłupa szyjnego. W przypadku kobiet ciężarnych pas powinien z boku omijać brzuszek, a na całej swojej długości powinien przylegać do ciała bez żadnych skręceń. 

W licznych analizach medycznych porównujących kobiety ciężarne zapięte i niezapięte pasami wykazano, że:

⚫zapięcie pasów nie zwiększa częstości urazów jamy brzusznej,

⚫znacząco obniża ryzyko urazów głowy oraz klatki piersiowej,

⚫zmniejsza ryzyko śmierci płodu nawet o 50% w porównaniu do kobiet, które nie były przypięte w momencie wypadku.

Pamiętajmy więc, że chociaż prawo pozwala ciężarnej nie zapinać pasów, to zdrowy rozsądek i medycyna jednoznacznie zalecają ich używanie.

Źródła:

https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC10507482

https://www.nhtsa.gov/sites/nhtsa.gov/files/documents/pregnant-seat-belt-use.pdf

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32422432

https://www.nhtsa.gov/vehicle-safety/seat-belts

National Library of Medicine – PMC, Injury patterns among pregnant women in motor vehicle crashes.

Czterolatek bez fotelika, a kierująca… bez prawa jazdy!

Czterolatek przewożony na przednim siedzeniu bez fotelika, a za kierownicą kobieta bez prawa jazdy. Taki obrazek zobaczyli policjanci podczas porannej kontroli w gminie Złotów. Teraz 30-latka odpowie przed sądem za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie.

23 września, policjanci złotowskiej drogówki pełnili służbę w pobliżu jednej z placówek oświatowych. Tego dnia kontrolowali kierowców, zwracając szczególną uwagę na to, czy dzieci jadące do szkoły przewożone są w prawidłowy sposób i posiadają foteliki samochodowe. Do rutynowej kontroli zatrzymano samochód między innymi osobowy marki Opel.

Jak się okazało, w aucie znajdowała się 30-letnia kobieta z 4-letnim dzieckiem na miejscu pasażera. Maluch nie był zabezpieczony w foteliku, mimo że taki znajdował się na tylnej kanapie samochodu. Kierująca nie potrafiła logicznie wytłumaczyć, dlaczego posadziła dziecko z przodu i bez żadnych zabezpieczeń.

Na tym jednak kontrola się nie zakończyła. Po sprawdzeniu danych kobiety w systemie wyszło na jaw, że… w ogóle nie posiada ona prawa jazdy. Jak przyznała, jest dopiero w trakcie kursu i brakuje jej jeszcze 10 godzin jazd, by móc podejść do egzaminu.

Jak podaje policja.gov.pl, za takie zachowanie grozi:

  • grzywna nie mniej niż 1500 zł,
  • Sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów,
  • właściciel pojazdu, który pozwala osobie bez prawa jazdy prowadzić samochód, podlega karze grzywny w wysokości 300 zł,
  • kara za przewożenie dziecka bez odpowiedniego fotelika to mandat w wysokości 300 zł oraz 5 punktów karnych za każde nieprawidłowo przewożone dziecko

Przykry brak refleksji

W całej tej sytuacji szczególnie przerażające jest to, że całe zdarzenie miało miejsce dzień po tragedii w miejscowości Dulcza Wielka. 22 września w wypadku samochodowym zginęła tam czterolatka, która przewożona była bez fotelika i pasów  bezpieczeństwa na przednim siedzeniu. Mimo to, już kolejnego dnia inni rodzice wciąż powtarzali te same błędy, narażając życie własnych pociech. Naprawdę trudno zrozumieć tak lekceważącą postawę odnośnie podstawowych zasad bezpieczeństwa. 

Więcej informacji na temat wypadku w Dulczy Wielkiej przeczytasz tutaj: To było “tylko kilkaset metrów”. Nie żyje czterolatka, jadąca bez fotelika i pasów na przednim siedzeniu.

Apel do rodziców

Przypominamy: fotelik to nie „opcja”, ale obowiązek. Każde dziecko do 150 cm wzrostu musi być przewożone w odpowiednio dobranym foteliku samochodowym. To nie tylko kwestia prawa, ale przede wszystkim zdrowego rozsądku i troski o bezpieczeństwo własnych dzieci.

ŹRÓDŁO: 

https://zlotow.policja.gov.pl/w31/aktualnosci/268914,Bez-uprawnien-przewozila-dziecko-bez-fotelika.html

BEZ FOTELIKA NIE JADĘ – ważna kampania społeczna w fotelik.info.pl w Krakowie.

Całą Polską, wstrząsnęły wiadomości odnośnie wypadku, w którym zginęła 4-letnia dziewczynka. Dziecko wracało do przedszkola i razem z mamą miały do przejechania “tylko” kilkaset metrów. Dziecko jechało na przednim siedzeniu, bez fotelika i pasów. Chociaż wypadek wyglądał na niewinną stłuczkę i nikomu z dorosłych nic się nie stało – dziecko zmarło. To pokazuje, jak wiele jeszcze do zrobienia mamy w edukacji, w temacie bezpiecznego przewożenia dzieci w samochodzie. 

W związku z tym, zapraszamy na wyjątkowe wydarzenie, podczas którego na specjalnym torze crash testowym Cybexa, sprawdzimy jak ważny jest prawidłowy montaż i zapięcie dziecka w foteliku w praktyce! 

Będziecie mieć okazję:

✅ przetestować fotelik w symulatorze zderzeń marki CYBEX, 

✅ zobaczyć na własne oczy co dzieje się manekinem zapiętym poprawnie i…manekinem, który nie miał zapiętych pasów w foteliku

✅ sprawdzić poprawność montażu i zapięcia dziecka, 

✅ porozmawiać z ekspertami pracującymi na co dzień w branży zajmującej się bezpieczeństwem dzieci w samochodzie, 

✅będziecie mogli również całkowicie za darmo, przymierzyć, dopasować, lub sprawdzić, czy obecny fotelik jest prawidłowo dobrany do dziecka i samochodu. To doskonała okazja, by dowiedzieć się więcej o bezpieczeństwie dzieci w podróży i zyskać pewność, że maluch podróżuje najlepiej, jak to możliwe!

Biorąc pod uwagę wydarzenia z poniedziałku uważamy, że temat ten trzeba mocno nagłaśniać i edukacja w tej dziedzinie jest potrzebna – im szybciej tym lepiej: To było “tylko kilkaset metrów”. Nie żyje czterolatka, jadąca bez fotelika i pasów na przednim siedzeniu.

Serdecznie zapraszamy do udziału w tym wyjątkowym wydarzeniu! WSTĘP WOLNY!

📍 Miejsce: fotelik.info Kraków, ul. Stawowa 26

🗓  Data: 30.09.2025

⏰ Godziny: 10:00 – 18:00

To było “tylko kilkaset metrów”. Nie żyje czterolatka, jadąca bez fotelika i pasów na przednim siedzeniu. 

Całą Polską wstrząsnęła informacja o śmierci czterolatki w Dulczy Wielkiej na Podkarpaciu. W poniedziałek 22 września około godziny 12.30, samochody marki Fiat Panda i dostawczy Opel Movano zderzyły się czołowo. I chociaż na pierwszy rzut oka kolizja wyglądała na zwykłą stłuczkę- doszło do najgorszego. W wyniku wypadku zginęła czteroletnia dziewczynka, jadąca na przednim siedzeniu- bez pasów i fotelika. 

To była krótka trasa

Do wypadku doszło, gdy kierowca busa skręcając na posesję, nie ustąpił pierwszeństwa kierującej fiatem panda. Choć prędkość nie była duża, życia dziewczynki nie udało się uratować.

W pojeździe osobowym podróżowały dwie osoby: 38- letnia kobieta prowadząca pojazd i 4-letnia dziewczynka. Pomimo natychmiastowej akcji ratunkowej i reanimacji, życia dziecka nie udało się uratować. Wstępne ustalenia policji sugerują, że dziewczynka była nieprawidłowo zabezpieczona w pojeździe. Siedziała na przednim fotelu bez zapiętych pasów samochodowych i bez fotelika dziecięcego. Najprawdopodobniej dziecko nie było ani w foteliku, ani w pasach bezpieczeństwa. Z ustaleń wynika, że siedziało z przodu – potwierdza oficer prasowa mieleckiej policji. Na profilu FB “Oczami Strażaka” możemy również przeczytać, że do wypadku doszło podczas odbioru dziecka z przedszkola. Do przejechania było “zaledwie kilkaset metrów”. 

Kierująca pojazdem marki Fiat i 22 – letni kierowca busa nie odnieśli poważnych obrażeń. 

Prawo – co mówi polski kodeks drogowy?

W Polsce obowiązek stosowania fotelików określany jest przede wszystkim przez kryterium wzrostu: każde dziecko o wzroście poniżej 150 cm powinno być przewożone w odpowiednim urządzeniu zabezpieczającym (foteliku samochodowym), dobranym do wzrostu/wagi i sposobu montażu w pojeździe. Dodatkowo istnieją ograniczenia dotyczące przewożenia dzieci na przednim siedzeniu, szczególnie gdy jest tam aktywna poduszka powietrzna. Przepisy mają na celu zmniejszenie powstania ryzyka ciężkich obrażeń u najmłodszych pasażerów podczas zderzenia. 

Źródło: KPP Mielec

Fotelik ratuje życie

Fotelik dostosowany do wieku,wagi i wzrostu dziecka, rozkłada siły uderzenia i utrzymuje jego ciało w bezpiecznej pozycji. Musimy pamiętać o tym, że dzieci mają bardziej delikatne kręgosłupy i głowy proporcjonalnie cięższe w stosunku do tułowia, dlatego ten sam zderzeniowy impuls działa na nie dużo mocniej niż na dorosłych. Badania i testy zderzeniowe jasno pokazują, że prawidłowo zamontowany fotelik, używany zgodnie z instrukcją i standardami (np. homologacja), znacząco redukuje ryzyko odniesienia poważnych obrażeń i śmierci.

Najczęstsze błędy rodziców

Eksperci ds. bezpieczeństwa wskazują, że rodzice najczęściej popełniają powtarzające się błędy:

  • brak fotelika lub przewożenie dziecka „na kolanach”,
  • zbyt luźne pasy bezpieczeństwa albo ich złe poprowadzenie (np. pod pachą),
  • montaż w niewłaściwy sposób (np. ISOFIX nie jest do końca zatrzaśnięty),
  • używanie starych lub uszkodzonych fotelików,
  • przewożenie dziecka tyłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu przy włączonej poduszce powietrznej.
  • przewożenie zbyt małego dziecka, przodem do kierunku jazdy

Każdy z tych błędów w sytuacji zderzenia może mieć tragiczne konsekwencje.

W świetle tragedii w Dulczy Wielkiej apel do rodziców i opiekunów jest jasny: traktujcie foteliki i pasy samochodowe jako obowiązkowy i nieodłączny element w samochodzie podczas podróży. Nawet tej krótkiej do sklepu czy przedszkola! To prosty sposób na to, aby ocalić życie małego pasażera i ograniczyć ryzyko, które w jednej chwili może przekreślić życie.

Zobacz również historię wypadku: Jechali tylko do sklepu.

Źródła:

https://radio.rzeszow.pl/249244/tragiczny-wypadek-w-dulczy-wielkiej-nie-zyje-4-letnie-dziecko

https://www.facebook.com/oczamistrazaka998

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/rzeszow/tragedia-w-dulczy-wielkiej-policja-sprawdza-niepokojaca-hipoteze-po-smierci-4-latki/6w82j9x?utm#slide-1

https://www.dostawczakiem.pl/kurierskie-movano-wymusilo-pierwszenstwo-nie-zyje-4-latka

https://rzeszow-news.pl/smiertelny-wypadek-nowe-informacje-dziecko-bez-fotelika-bez-pasow-bezpieczenstwa-na-przednim-siedzeniu-zdjecia/

Nie żyje ojciec i 3 miesięczne niemowlę. Dramatyczny wypadek pod Górowem Iławeckim.

18 września przed godziną 10:00 na drodze między Górowem Iławeckim, a Kamińskiem (powiat bartoszycki) doszło do tragicznego wypadku. Samochód osobowy marki Nissan Qashqai na angielskich tablicach rejestracyjnych, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn zjechał z prostego odcinka drogi i uderzył w przydrożne drzewo.

Na miejscu zginął 30-letni kierowca. Pomimo reanimacji, życia nie udało się uratować także jego 3-miesięcznej córeczce. W samochodzie podróżowała również 29-letnia kobieta, która przytomna została przewieziona do szpitala. Najstarsze dziecko – 3-latek, zostało przewiezione do placówki medycznej w Olsztynie.

Dramatyczna akcja ratunkowa

Zgłoszenie o wypadku trafiło do straży i pogotowia kilka minut przed godziną 10:00. Na miejsce skierowano pięć zastępów straży pożarnej, zespoły ratownictwa medycznego i policję. Wezwano także śmigłowiec LPR. Strażacy po przyjeździe zastali doszczętnie zniszczony pojazd. Kierowca był zakleszczony we wraku i został wydobyty przy użyciu sprzętu hydraulicznego. Mimo długiej reanimacji jego życia nie udało się uratować.

Trzymiesięczne niemowlę było reanimowane przez kilkadziesiąt minut, a według niektórych relacji nawet blisko dwie godziny. Niestety, lekarze stwierdzili zgon. Trzyletni chłopiec nieprzytomny i w stanie ciężkim został przewieziony karetką do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. “Dziecko doznało urazów wielonarządowych. Jego stan jest bardzo ciężki.” przekazał rzecznik placówki Grzegorz Adamowicz.

Źródło zdjęcia KPP w Bartoszycach 

Foteliki samochodowe – przypomnienie dla rodziców

Eksperci od bezpieczeństwa dzieci w samochodach podkreślają, że każda taka tragedia powinna przypominać rodzicom o regularnym sprawdzaniu stanu fotelików. Każdy z nich ma określony okres użytkowania, a materiały z czasem tracą swoje właściwości.

Warto upewnić się, że fotelik:

  • ma aktualną homologację,
  • nie przekroczył daty użytkowania zalecanej przez producenta,
  • nie ma uszkodzonych elementów.

Obok starszej, wycofanej już normy ECE R44 coraz częściej stosowana jest nowa homologacja ECE R129 (i-Size). Wprowadza ona bardziej rygorystyczne testy zderzeniowe, w tym testy boczne. Specjaliści zachęcają rodziców, by przy wyborze nowego fotelika kierowali się właśnie normą R129.

Zobacz również: Fotelik samochodowy może się przeterminować? Czyli jak długo używać fotelika.

Dlaczego dzieci giną częściej w wypadkach?

Ten dramat przypomina o czymś, o czym kierowcy często zapominają: dzieci w aucie są szczególnie bezbronne. Ich organizm nie jest przygotowany na przeciążenia działające podczas zderzenia.

  • Głowa niemowlęcia waży proporcjonalnie trzy razy więcej niż głowa dorosłego.
  • Mięśnie szyi i kręgosłup nie są jeszcze w pełni rozwinięte.
  • Pas bezpieczeństwa zaprojektowany jest dla dorosłych, natomiast u zbyt małego dziecka powoduje groźne urazy brzucha i klatki piersiowej.

Podsumowanie

Tragedia pod Górowem Iławeckim jest tragedią nie tylko dla rodziny, ale również dla nas wszystkich. Przypomina jak kruche jest zdrowie i życie zwłaszcza najmłodszych pasażerów. Choć nie można na podstawie dostępnych informacji stwierdzić, czy fotelik mógł w istotny sposób zmienić wynik tego wypadku, to pokazuje jak kluczowe są normy, jakość i stan fotelików oraz świadomość ich użytkowania przez rodziców.

 Źródła:

https://bartoszyce.policja.gov.pl/o03/aktualnosci/142047%2CTragiczny-wypadek-drogowy-Nie-zyje-30-letni-kierowca-nissana-i-3-miesieczne-niem.html?utm_source

https://www.se.pl/olsztyn/dwie-godziny-trwala-walka-o-zycie-niemowlecia-wstrzasajace-szczegoly-wypadku-kolo-gorowa-ilaweckiego-aa-2SqH-tm6Q-jSwe.html?utm_source