Tragiczny wypadek w Kalenicach na A2. Nie żyje młoda kobieta i dwoje małych dzieci

fot. Janusz Kiełbasa
Wypadek miał miejsce w nocy z 7 na 8 marca. W tył fiata stilo uderzyła ciężarówka, wskutek czego śmierć na miejscu poniosła 29-letnia kobieta i dwoje dzieci. Dwoje kolejnych dzieci oraz dwóch mężczyzn zostało rannych. Wszystkie ofiary to obywatele Ukrainy.
Do wypadku doszło na autostradzie A2 w kierunku Łodzi i Poznania. Około godziny pierwszej w nocy w miejscowości Kalenice, w powiecie łowickim (łódzkie) doszło do zderzenia ciężarówki MAN z osobowym fiatem stilo, którym podróżowali obywatele Ukrainy, uciekający przed wojną.
Na miejscu zginęła 29-letnia kobieta oraz dwoje dzieci, półroczne i dwuletnie. W wypadku poszkodowane zostały kolejne cztery osoby: ciężko rannego 40-letniego mężczyznę przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Zgierzu, do szpitala trafili także 36-mężczyzna i dwoje dzieci w wieku 4 i 6 lat. Wszyscy byli pasażerami auta osobowego. Kierowca ciężarówki, lat 52, nie odniósł obrażeń. Był trzeźwy.
Okoliczności wypadku bada policja i prokuratura. Jak zwykle bywa w takich sprawach, więcej szczegółów nie zostało ujawnionych. Wiadomo jednak na pewno, że w aucie pięcioosobowym jechało siedem osób, w tym czworo małych dzieci. Dlatego z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że dzieci nie były wiezione w fotelikach samochodowych, a niemowlę mogło być trzymane na rękach.
W obliczu tego dramatu nie na miejscu są jakiekolwiek komentarze. Jednak abstrahując od sytuacji, wolno zauważyć, że w wypadku tym znalazł tragiczne potwierdzenie fakt, iż prawa fizyki są nieubłagane i dotyczą wszystkich. Niestety, nawet w zwykłych okolicznościach nie brakuje osób, dla których foteliki samochodowe to fanaberia. Wielu jest też ludzi, którzy kwestionują to, że dzieci trzymane podczas jazdy samochodem na rękach oraz dorośli niezapięci w pasy bezpieczeństwa znajdują się w sytuacji poważnego zagrożenia życia. Warto nie tylko dostrzegać tragiczne skutki wypadków, ale także wyciągać z nich wnioski dla własnego bezpieczeństwa.

fot. Janusz Kiełbasa