Dobierz fotelik samochodowy: Warszawa, Kraków, Chorzów, Gliwice, Skarżysko-Kamienna, Wrocław. Zadzwoń: 123 767 123

Nietrzeźwi, dziecko przewożone na kolanach i dachowanie. Nikomu nic się nie stało. Szczęście czy cud

Zdjęcie przedstawia Nietrzeźwi, dziecko przewożone na kolanach i dachowanie. Nikomu nic się nie stało. Szczęście czy cud

Szczęście czy cud? A może i to, i to. Bo TEGO zdarzenia drogowego, w którym brało udział, aż 7 osób nie można rozpatrywać w innych kategoriach. Pięć nietrzeźwych osób, roczne dziecko przewożone na kolanach matki i dachowanie… Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Ale takie sytuacje, które kończą się happy endem, można policzyć na palcach jednej ręki.

W niedzielę, 10 września około godziny 17, mundurowi z radzyńskiej komendy otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w miejscowości Ostrówki. Na miejscu, którym okazało się pole uprawne, policjanci zobaczyli pojazd marki Toyota Yaris, który leżał na dachu. Obok samochodu znajdowało się 7 osób: mężczyźni w wieku 26, 39 (właściciel pojazdu) i 43-lat oraz kobieta w wieku 19 lat wraz z rocznym dzieckiem, 26-latka i 35-latka.

Policjantom szybko udało się ustalić, że wszystkie wymienione osoby podróżowały jednym autem. Co więcej, nikt poza 19-latką nie był trzeźwy. Dorośli byli pod wpływem alkoholu i nikt nie przyznawał się do kierowania pojazdem. Początkowo twierdzili, że kierowcą był mężczyzna, który uciekł z miejsca zdarzenia. Finalnie wszyscy zostali zatrzymani i trafili na komendę. Jedynie 19-latka wraz z rocznym dzieckiem została przewieziona do szpitala.

Jak donosi portal radzyn.24wspolnota.pl po rozmowie z podkomisarzem Piotrem Muchą:

39-letni właściciel auta po wytrzeźwieniu został przesłuchany. Wtedy „przypomniał” sobie, że to on mając w organizmie niemal 2 promile alkoholu kierował Toyotą i na łuku drogi stracił panowanie nad autem, a następnie doszło do dachowania. Swoje zachowanie tłumaczył, że chciał odwieźć kolegę do domu, „a wyszło jak wyszło”.Teraz mężczyzna odpowie przed sądem. (Źródło: radzyn.24wspolnota.pl).

Co więcej, policjanci szybko doszli do tego, że roczne dziecko, było przewożone w sposób nieprawidłowy. Zamiast w foteliku samochodowym, dziecko w trakcie jazdy, znajdowało się na kolanach matki.

Takie zdarzenia, w których naruszone zostały niemal wszystkie przepisy i które skończyły się happy endem, można policzyć na palcach jednej ręki. Samo dachowanie – w wielu przypadkach może skończyć się dla pasażerów tragicznie, nie mówiąc o tym, jeśli ilość osób w samochodzie, przekracza dopuszczalną liczbę. Co więcej, przewożenie rocznego dziecka na kolanach, zamiast w foteliku samochodowym, jest nie tylko niezgodne z przepisami, ale przede wszystkim jest świadomym narażeniem dziecka na utratę zdrowia lub życia.

Dlatego, choć w tym przypadku należy cieszyć się ze szczęścia podróżujących i cudu – pozostało nam życzyć wszystkim kierowcom rozwagi. Pamiętajmy, aby nigdy nie wsiadać za kierownicę pod wpływem alkoholu lub innych substancji odurzających. Nie pozwalajmy też na to bliskim! Dzieci przewoźmy tylko i wyłącznie w bezpiecznych fotelikach samochodowych, dopasowanych do dzieci i kanapy naszego pojazdu. Bądźmy za siebie odpowiedzialni.