Homologacje: ECE R44 i ECE R129 – co o nich wiemy i która z nich obowiązuje?

Norma homologacyjna ECE R44 dla fotelików samochodowych, została wycofana już we wrześniu 2024 roku. W związku z tym, od tego czasu nie można sprzedawać w Europie fotelików dopuszczonych na rynek europejski na jej podstawie. Zastąpiła ją całkowicie norma ECE R129 (potocznie i-Size), która weszła w życie w 2013 roku. Co wiemy o obu normach i czym się różnią?
Norma homologacyjna ECE R44 powstała w latach ‘80 ubiegłego wieku i doczekała się czterech poprawek, z czego ostatnia – opisywana jako ECE R44/04, została wprowadzona w 2005 r.
Następna zmiana w świecie homologacji była już prawdziwą rewolucją, ponieważ w 2013 r. powstała nowa norma homologacyjna R129, która znacznie podwyższyła wiarygodność homologacyjnego certyfikatu. Wprowadzono m.in. boczne testy zderzeniowe, bardziej rygorystyczne kryteria otrzymania certyfikatu oraz zastąpiono archaiczne manekiny z serii P, nowoczesnymi manekinami z serii Q, które mają kilkakrotnie więcej czujników mierzących siły oddziałujących na manekin.
Do czasu trzeciej poprawki najnowszej normy – R129/03 – twórcy koncentrowali się na coraz szerszym obejmowaniu rynku fotelików nową homologacją. Najpierw włączone zostały foteliki do 105 cm na isofix, następnie zajęto się fotelikami dla dzieci od 100 do 150 cm na isofix, a na koniec dodano również modele montowane wyłącznie na pasy samochodowe, co oznaczało objęcie całego rynku nową normą homologacyjną (przełom 2018/2019 r.).
Jedną z największych nowości, wprowadzoną od samego początku wejścia normy R129 w życie, była zamiana wagi na wzrost, w określaniu kategorii fotelików. Maksymalna waga, naturalnie, dalej jest określana w większości przypadków, natomiast podstawowym rozróżnieniem jest wzrost dziecka (czyli np.: 100-150 cm zamiast 15-36 kg).
Czwarta, najnowsza poprawka weszła w życie w czerwcu, 2024 roku.
Aktualnie, czekamy jeszcze na publikację dokumentu ze wszystkimi zmianami, które zostały wprowadzone – nieraz trwa to dosyć długo.
To, co wiemy już na pewno, to objęcie testami fotelików zintegrowanych z samochodem – działa to tak, że siedzenie z tyłu auta, da się przerobić w pewną namiastkę fotelika. Bardzo dobrze, że wzięto te rozwiązania pod lupę i mam nadzieję, że wpłynie to na konkretne dopracowanie tych rozwiązań.
Warto też zwrócić uwagę na element normy homologacyjnej R129 pod nazwą “i-Size”
Jest to dodatkowa, nieobowiązkowa część, która ma ułatwić rodzicom kupującym samemu fotelik wybór takiego, który będzie się mieścił w ich samochodzie. Określa ona bryłę, której nie może przekroczyć konstrukcja fotelika, aby zmieścił się w samochodzie, który też będzie miał oznaczenie i-Size. I rzeczywiście- rozmiarowo będzie się wszystko zgadzało. Niestety, te wyznaczone wymiary, mocno ograniczają producentów fotelików w swobodnym tworzeniu fotelików tak, aby jak najlepiej spełniały swoją funkcję (przede wszystkim układanie pasa na ciele dziecka) oraz starczały na wystarczająco długo (12. r. ż.).
Największy problem pojawił się wtedy, gdy nową normę homologacyjną R129 powszechnie zaczęto określać po prostu jako “i-Size”. Spowodowało to to, że gdy zabrakło jej na foteliku, klienci bardzo często w ogóle nie wiedzieli, że fotelik jest homologowany według najnowszej normy, co mogło ich odwodzić od zakupu.
Na szczęście niektórzy producenci zaczęli w pewnym momencie wybierać “zdrowy rozsądek”, aby“zjeść ciastko i mieć ciastko”, a mianowicie zaczęli opisywać, że fotelik jest “i-Size” do pewnego wzrostu dziecka, a pozostały zakres już nie. I wtedy zarówno nazwa “i-Size” może być prezentowana i fotelik wystarcza na odpowiednio długo.
Cieszy mnie też fakt, że koncentracja na nazwie “i-Size” z biegiem czasu się widocznie zmniejszyła – teraz kolej pozostałych producentów, aby przestali się nią całkowicie przejmować i zaczęli robić z powrotem foteliki tak, aby były jak najlepsze dla małych pasażerów – bezpieczne, a nie pod konkretne wymiary.
UWAGA: Na koniec podkreślam, że zmieszczenie fotelika w samochodzie nie jest najważniejszą, ani najtrudniejszą kwestią doboru.
To jest zaledwie początek, podstawa (podobnie jak dobry wynik w teście zderzeniowym) . Dopiero wtedy, gdy fotelik mieści się w aucie, sprawdzamy najważniejsze rzeczy. Dlatego zapraszamy do fotelik.info.pl w celu umówienia doboru w jednym z naszych salonów, aby zakupiony dla Twojego dziecka fotelik był realnie bezpieczny, a nie tylko “mieścił” się w samochodzie.
Jan Górecki,
technik fotelik.info.pl
oddział przy ul. Ryżowej 29 w Warszawie