Bogaty dom – biedny dom. Tylu błędów w przewozie dzieci autem jeszcze w telewizji nie widziałeś!
Czy da się popełnić AŻ TYLE błędów w przewożeniu dzieci w fotelikach samochodowych podczas zaledwie kilkunastosekundowego nagrania? Telewizja i program BOGATY DOM – BIEDNY DOM udowadniają, że w tym temacie nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Szkoda tylko, że przez swój nonszalancki stosunek do bezpieczeństwa dzieci utrwalają SZKODLIWE wzorce wśród swoich widzów!
Screeny z telewizji przysłała do redakcji fotelik.info jedna z czytelniczek. Na ekranie widzimy dwoje dzieci i osobę dorosłą – wszyscy jadą na tylnej kanapie samochodu. Niestety, sposób przewożenia dzieci jest skandaliczny i skrajnie niebezpieczny. Popełniono tu wiele błędów, w tym kilka wołających o pomstę do nieba – czyli mogących skutkować śmiercią lub ciężkim kalectwem! Zacznijmy więc tę dramatyczną wyliczankę:
- Starsze dziecko (dziewczynka z lewej) jedzie BEZ FOTELIKA samochodowego. Pomimo że głową sięga na wysokość… klamki auta. Na pierwszy rzut oka można ocenić, że to kilkuletnie dziecko z pewnością nie ma jeszcze 150 cm wzrostu i w jego przypadku ten sposób jazdy jest nie tylko niezgodny z prawem, ale przede wszystkim śmiertelnie niebezpieczny.
- Pas biodrowy u kilkuletniej dziewczynki przechodzi przez środek brzucha! W razie wypadku samochodowego takie zapięcie grozi zmiażdżeniem narządów wewnętrznych: wątroby, śledziony, jelit.
- Pas barkowy kilkuletnie dziecko przełożyło sobie za plecy. Nic dziwnego, w innym przypadku miałoby go na twarzy. Dziecko przekłada pas barkowy, ponieważ jest mu niewygodnie (pas go dusi i uwiera np. w szyję, twarz) – i w ten sposób pozbawia się ochrony. W razie wypadku osoba nieprzytrzymywana przez pas barkowy leci do przodu i uderza głową np. o własne kolana lub oparcie fotela z przodu (skoro mowa o twarzy: wystarczy spojrzeć na ilustrację pod tekstem, aby przekonać się, że wcale nie przesadzamy…).
- Głowa dziewczynki nie jest w żaden sposób chroniona!Nie ma żadnej ochrony bocznej. Na screenie widać miejsce, w które dziecko prawdopodobnie uderzyłoby głową podczas zderzenia bocznego.
- Z powodu braku pełnego fotelika starsze dziecko nie ma w żaden sposób ustabilizowanego korpusu. Świadczy o tym jego pozycja: wygięty tułów, przekrzywiona głowa, zsuwanie się z siedzenia. Widać, że dziecko z trudem utrzymuje się na kanapie auta. Podczas zderzenia… no cóż, raczej by się na niej nie utrzymało, a mordercze przeciążenia działałyby i na całe ciało, i na narządy wewnętrzne. Komu jest wiadome, że pod wpływem takiej siły np. serce może się… urwać?
- Kości udowe dziewczynki są za krótkie, by wygodnie siedzieć na kanapie, więc dziecko zsuwa się do przodu, wskutek czego za jego plecami powstaje pusta przestrzeń. W razie wypadku ta przestrzeń spowoduje luzy na pasie biodrowym, co kończy się nurkowaniem
- Młodsze dziecko jedzie w foteliku przodem do kierunku jazdy. Nie będziemy zgadywać, ile dokładnie ma miesięcy, ale z pewnością nie więcej niż 1,5 roku. Przypominamy, że dziecko w foteliku tyłem do kierunku jazdy powinno podróżować minimum do 4. roku życia.Wypadek z udziałem tak małego dziecka w foteliku montowanym przodem z najwyższą dozą prawdopodobieństwa kończy się śmiercią, a jeśli dopisze szczęście – wewnętrzną dekapitacją, ciężką rehabilitacją, latami ćwiczeń i próbami powrotu do jakiejkolwiek sprawności.
- Młodsze dziecko ma zagłówek na plecach! Nie dość, że taka pozycja jest bardzo niewygodna, to dodatkowo nie zabezpiecza w żaden sposób głowy dziecka. Zobacz więcej: Rodzicu – pamiętaj o zagłówku!
- Dziecko pije podczas jazdy. Eksperci fotelik.info niejednokrotnie przypominają, że picie i jedzenie w foteliku to ryzyko zadławienia, zachłyśnięcia i zakrztuszenia. I nie są to strachy na Lachy! Wystarczy zapytać medyków z kliniki Budzik czy ratowników medycznych, z iloma takimi przypadkami rocznie mają do czynienia.
- Dorosły siedzi obok dziecka w foteliku i opierają rękę na foteliku. Nie bez powodu mówi się, że miejsce dorosłych jest na przednim siedzeniu auta. W momencie wypadku siły działające na ciało sprawiają, że ręka zamienia się w ciężką maczugę. Wielu ludziom wydaje się, że będą w stanie kontrolować ruchy swojego ciała w razie wypadku. Nic bardziej mylnego. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by przewidzieć, co by się stało, gdyby taka “maczuga” uderzyła małe dziecko w głowę?
Jak długo jeszcze dzieci w programach telewizyjnych muszą jeździć w foteliku w sposób zagrażający ich życiu i utrwalający złe wzorce w społeczeństwie?
Apel do producentów programu BOGATY DOM – BIEDNY DOM (i wszystkich innych)
Szanowni Producenci! Pokazane przez Was sceny z przewożeniem dzieci w samochodzie są skrajnie niebezpieczne i… nieodpowiedzialne! W razie wypadku dzieci występujące w Waszym programie nie miałyby żadnych szans na przeżycie! Telewizja ma ogromny wpływ na kształtowanie postaw i zachowań społeczeństwa, w tym osób przewożących dzieci w samochodach. Wasze produkcje mają potencjał, by przyczynić się do podniesienia bezpieczeństwa dzieci (na czym przecież zależy wszystkim ludziom dobrej woli) oraz świadomości społeczeństwa w tak ważnej kwestii, jak poprawne przewożenie dzieci w fotelikach samochodowych. Niestety, ta szansa jest zaprzepaszczana właśnie przez takie nonszalanckie traktowanie scen z udziałam dzieci w aucie. Wielu rodziców uważa, że fotelik nie jest im potrzebny, bo “w telewizji też jak jeżdżą i jest dobrze”. Otóż nie jest dobrze! Wasza produkcja propaguje łamanie prawa (brak fotelika u dziecka poniżej 150 cm wzrostu) i skrajnie niebezpieczną jazdę przodem niespełna dwuletniego dziecka… Zachęcamy, byście pomyśleli, ile dobrego moglibyście zdziałać, przykładając się do tematu.