Bezpieczny powrót z wakacji? – Dwumiesięczne dzieci jeżdżą niezapięte, przodem do kierunku jazdy!
Ostatnio dostaliśmy wiadomość prywatną od Pani Agnieszki, która jest kasjerką na autostradzie i widzi JAK rodzice przewożą swoje dzieci autem. Włos nam się jeży na głowie – czytacie na własną odpowiedzialność!
Pani Agnieszka Nowacka, bo to dzięki niej powstaje dzisiejszy artykuł, pisała do nas dwukrotnie. Za drugim razem, dołączyła filmik, który nagrywał i umieścił na swoim fanpegu Filip Chajzer. Pod postem aż ROIŁO się od komentarzy innych rodziców, którzy popierali Panią Agnieszkę, ponieważ sami mieli podobne doświadczenia. Niestety nie brakowało również typowych „kiedyś wszyscy jeździliśmy bez fotelików i jakoś żyjemy”. My zawsze odpowiadamy – tak, bo Ci, którzy nie przeżyli, nie mogą tego napisać. Drugą kwestią jest fakt, że kiedyś ogólnie samochodów było mniej, prędkości były mniejsze, nie było strachu, że przy prędkości 160 km/h uderzy w nas pijany kierowca. Analogicznie, kiedyś nie było lekarstw i ludzie mogli umrzeć od zwykłej grypy. Czy mądre byłoby stwierdzenie, że „ale jednak inni jakoś przeżyli”? Korzystajmy z nauki, wiedzy, badań, eksperymentów. Foteliki są po to, aby chronić życie i zdrowie naszych dzieci, a nie po to, aby im zaszkodzić.
Wracając do tematu. Pani Agnieszka pracuje jako kasjerka na autostradzie od prawie 3 lat. Pomimo tego, że bardzo lubi swoją pracę nie może patrzeć na to W JAKI SPOSÓB są przewożone dzieci w samochodach. Zwłaszcza, że sama jest mamą chłopca, który zawsze jeździł i jeździ w dobrych i odpowiednio dobranych fotelikach. Temat próbowała nagłośnić już jakiś czas temu, kiedy na autostradzie spotkała Pana Filipa Chajzera. Niestety temat szybko ucichł, a problem pozostał.
Jakie „grzechy główne” popełniają najczęściej rodzice? Pani Agnieszka wymienia między innymi:
– Małe dzieci wypięte z fotelików, siedzące na rękach u mamy, bądź karmione podczas jazdy
– Małe dziecko siedzące OBOK fotelika, a nie w środku
– 2-miesięczne dziecko w nosidełku PRZODEM DO KIERUNKU JAZDY
– Foteliki źle dobrane, kilkumiesięczne dzieci w fotelikach DRUGIEJ GRUPY
– Za luźne pasy lub dzieci wsadzone do fotelika i W OGÓLE nie zapięte
– Małe dzieci na podpupnikach
– HIT! – dzieci na podpupnikach z poduszką typu „jasiek” za plecami
– Zapięty TYLKO pas biodrowy, pas barkowy pominięty…
– Dzieci „latające” po samochodzie
– Dzieci siedzące POMIĘDZY fotelami pasażera
– Dużo dzieci jeździ kompletnie bez niczego! Maleństwa siedzą na kanapie, gdzie pas przechodzi im po szyi i głowie (!!) Jak bardzo trzeba nie mieć wyobraźni, by pozwolić swojemu dziecku na jazdę w ten sposób?
Ale to jeszcze nic, ostatnia sytuacja o której wspomina Pani Agnieszka jest istnym „gwoździem do trumny” dla naszej psychiki.
Do bramki na autostradzie podjechali ludzie z małym dzieckiem. Nie spieszyli się, nie wyglądali na zdenerwowanych. Dziecko akurat zaczęło wymiotować, więc zostało z fotelika wyjęte. Kilkanaście metrów dalej znajduje się parking, na którym rodzice spokojnie mogli wyjść z dzieckiem „ogarnąć sytuację”. Niestety – pojechali dalej. Z wymiotującym dzieckiem na rękach. Uprzedzając pytania – nie, dziecko nie dusiło się, nie jechało do szpitala. Rodzicom nie spieszyło się aż tak bardzo. Nie było problemu, aby zatrzymać się z dzieckiem na parkingu na kilka minut. Nam opadają ręce. Tyle mówi się o tym żeby nie karmić dzieci w samochodach, dobierać foteliki do dziecka i samochodu, zapinać pasy (!!!), tymczasem świadomość niektórych ludzi cały czas wędruje myślami gdzieś w średniowieczu.
Jak podsumowała swoją pracę Pani Agnieszka? Oprócz tego, że bardzo ją lubi to: „praca dla ludzi odpornych na głupotę innych”. I my podpisujemy się pod tym wszystkimi kończynami.
PS Pani Agnieszko – jeszcze raz gratulujemy postawy, oby więcej osób zwracało uwagę na problem przewożenia dzieci w autach. Dziękujemy również za rozmowę i chęć nagłośnienia tematu.
![](https://fotelik.info.pl/wp-content/uploads/2025/01/fotelik_traffic_jam-8294X.jpg)
Zbliża się koniec wakacji. Od poniedziałku dzieci wracają do przedszkoli i szkół. Niestety to JAK dzieci są przewożone w samochodzie to czarna rozpacz.
Jak DOBRZE wybrać fotelik samochodowy?
Krok pierwszy – zmierz i zważ swoje dziecko. Jest to kluczowe, ponieważ dzięki temu będziemy wiedzieć w jakiej kategorii wagowej fotelików, mamy się poruszać. Najpopularniejsze kategorie to 0-13 kg (od urodzenia do +/- pierwszego roku życia), 9-18 i 15-36 kg. Pamiętaj, że dzieci ze względów bezpieczeństwa powinny jeździć tyłem jak najdłużej! Minimum do 4, a najlepiej 5/6 roku życia. Fotelików pierwszej kategorii nie możemy zamontować inaczej niż tyłem. Natomiast pozostałe kategorie można już umieścić przodem, ale my jesteśmy za tym, aby 9-18 były zawsze tyłem.
Krok drugi – jeżeli wiesz już ile waży i mierzy Twoje dziecko, możesz przejść do naszej tabeli, aby sprawdzić oceny (w testach zderzeniowych) fotelików danej kategorii. Tutaj, przykładowy dla kategorii 9-18 kg – foteliki 9-18 kg – oceny w testach zderzeniowych.. Pamiętaj, że dobry fotelik to taki, który w testach uzyskał ocenę 5 lub 4. Nie sugeruj się raczej oceną za obsługę czy komfort. Takie oceny są bardzo subiektywne, a najważniejszym kryterium, jest ocena za BEZPIECZEŃSTWO. Nie polecamy fotelików poniżej 4.
Krok trzeci – jeżeli masz wybranych (wstępnie) na przykład 6 różnych modeli, to teraz czas na PRZYMIARKI. Pamiętaj, że fotelik trzeba przymierzyć zarówno do dziecka jak i do samochodu. Każde dziecko ma inną budowę, a każdy samochód inną kanapę. Nie ma listy dzieci do których pasuje dany fotelik, czy listy aut, do których pasują np modele Cybex czy Maxi Cosi. Każdy samochód jest inny i każde dziecko jest inne.
Pamiętajmy o tym, kiedy wchodzimy z dzieckiem do samochodu.
VIDEO – tutaj znajduje się filmik z Panią Agnieszką w roli głównej, nagrany rok temu przez Pana Filipa Chajzera. Tym razem również nagłośnijmy temat!