Bezpieczne foteliki uratowały dzieci w wypadku, a niezabezpieczony telefon mamy obił jej twarz!

Na zdjęciach widzimy dzieci na postoju przed wypadkiem i roztrzaskany samochód po zderzeniu. Mama zadbała, by dzieci nie korzystały z tabletów podczas jazdy i jechało w dobrze dopasowanych fotelikach
Artykuł z serii Wasze Historie. Ten wypadek przydarzył się czytelniczce fotelik.info mieszkającej w Wielkiej Brytanii. Dzięki dobrze dobranym fotelikom dzieci wyszły cało z wypadku. Niestety, mama została mocno poobijana. Dlaczego? To sprawa, o której często piszemy…
Pani Małgorzata (imię zmienione) miała w planach udany letni wypoczynek. Pierwszego sierpnia cała rodzina wsiadła do samochodu: tata za kierownicą, mama obok niego na miejscu pasażera, a dwoje dzieci w fotelikach na kanapie z tyłu. Niestety, jak sama mówi, “w tym roku wakacje nie były im pisane”.
Jak doszło do wypadku
Pani Małgorzata pisze, że jadący za nimi na autostradzie kierowca chciał ich wyprzedzić. Podczas manewru zahaczył o bok ich samochodu (przypominamy, że w Anglii obowiązuje ruch lewostronny). Oba auta poruszały się z dużą prędkością. Samochód Pani Małgorzaty uderzył w zapory energochłonne i szorując po nich, przejechał jeszcze 200 metrów. Dlaczego aż tyle? Ponieważ w wyniku kolizji przestały działać hamulce! Kiedy auto się zatrzymało, okazało się że dzieciom absolutnie nic się nie stało. Pani Małgorzata sama o sobie mówi, że “ma świra na punkcie fotelików” i zadbała, by foteliki były idealnie dopasowane do dzieci i do samochodu oraz poprawnie zamontowane. Centrum Bezpieczeństwa fotelik.info gratuluje wiedzy i konsekwencji, a przy okazji pobytu w Polsce zaprasza na kawę ! 🙂
Telefon jak cegła
Mama dzieci napisała nam również, że podczas jazdy zabierała swoim pociechom tablety. Mogły z nich korzystać jedynie podczas postoju (co widać na zdjęciu powyżej). Niestety, nie pomyślała o sobie… Pani Małgorzata przyznaje, że jej własny telefon i butelka z wodą obiły jej twarz i głowę. Na szczęście skończyło się na stosunkowo niewielkich urazach twarzy i kilku siniakach. Poszkodowana poprosiła nas, abyśmy poruszyli ten temat. O zagrożeniu, jakie stanowią urządzenia elektroniczne luzem w samochodzie pisaliśmy już m.in. w artykule o kampanii społecznej Volvo Tablet jak cegła.
Przypominamy, że podczas drogowego wypadku każda niezabezpieczona rzecz może stanowić zagrożenie: telefon, tablet, laptop, kubek z kawą, butelka wody, zabawki, torebka… Również pusty fotelik samochodowy bez dziecka, który zapomnieliśmy przypiąć. Każdy z tych przedmiotów podczas zderzenia, wskutek działających na niego przeciążeń, “zwiększa” swoją wagę 20-30 razy już przy prędkości pojazdu 50 km/h (przy wyższej nawet więcej). Warto więc pamiętać, by podczas podróży chować lub zabezpieczać wszystkie twarde i cięższe rzeczy.