Autor: kuba

Zanim za namową żony skorzystał z usługi doboru w fotelik.info, swoje dzieci, jak sam przyznaje, woził byle jak, popełniając przy tym podstawowe błędy. Następnie, zafascynowany ideą bezpieczeństwa dzieci w aucie i profesjonalnym podejściem do tej sprawy, otworzył dwa sklepy franczyzowe pod marką fotelik.info: w Krakowie i w Nowym Sączu. Poznaj historię jednego z dawnych klientów fotelik.info, Bartłomieja Podolskiego.

Bartłomiej Podolski podjął współpracę franczyzową z fotelik.info i otworzył dwa sklepy specjalistyczne z fotelikami samochodowymi dla dzieci: w Krakowie (od 2018 r.) i w Nowym Sączu (od października 2021 r.). Jak na przedsiębiorcę przystało, interesuje się Austriacką Szkołą Ekonomii, co zalicza także do swoich nietypowych pasji. Prywatnie jest szczęśliwym mężem i ojcem pięciorga dzieci, które, jak podkreśla, stara się wychować na świadomych i wolnych ludzi.

Redakcja fotelik.info: „Dawno, dawno temu, kiedy Bartek był chłopcem, marzył o założeniu oddziału fotelik.info w Krakowie i Nowym Sączu…” Czy taki mógłby być początek historii o tobie?

Bartek Podolski: Mógłby, ale jako dziecko nie o tym marzyłem. Raczej szczęśliwy ganiałem za piłką i, jak większość dzieci, męczyłem się z – według mnie – koszmarnym systemem edukacji. Jednak coś, co pamiętam, to fiaty 126p i łady, w których – w odróżnieniu od wielu innych marek samochodów – były pasy bezpieczeństwa. Oczywiście bez napinaczy i rzadko kiedy zapinane. Pamiętam też, że byłem świadom, iż wiele osób ginie na drogach, i bałem się o rodziców i rodzeństwo. To były czasy, kiedy ludzie jeździli bardzo niebezpiecznie, stan dróg był fatalny, a stan samochodów nie lepszy. Kiedy byłem mały, nikt nie słyszał o fotelikach dopasowanych do dziecka i do samochodu, a tym bardziej o fotelikach, których bezpieczeństwo sprawdza się w testach zderzeniowych. Myślę, że dzieci rzadko lub nigdy nie zastanawiają się nad tak ważną kwestią, jak bezpieczeństwo w foteliku samochodowym, i to dorośli są od tego, aby z nimi o tym rozmawiać.

Jak więc powstał oddział fotelik.info w Krakowie?

Moja żona chciała kupić bezpieczne foteliki dla naszych dzieci. Znalazła w internecie informacje o sklepie specjalistycznym fotelik.info . Byłem o to zły, bo uważałem, że żona za dużo czasu spędza w internecie na szukaniu fotelików samochodowych (zamiast ze mną). Dodatkowo wtedy oddziały fotelik.info były w Warszawie i Chorzowie, a ani tu, ani tu nie było nam po drodze.

Ponieważ nie lubię czekać, aż coś samo się wydarzy, skontaktowałem się z fotelik.info w Warszawie w sprawie zdalnego doboru fotelików. Przypadkiem Paweł Kurpiewski, twórca fotelik.info, razem ze swoim wspólnikiem Sławomirem Molakiem byli w mojej okolicy i w samochodzie dostawczym, którym przyjechali, mieli foteliki dziecięce, które, jak się okazało, pasują zarówno do naszych dzieci, jak i naszego samochodu. Foteliki dobieraliśmy w lutym i dobór odbywał się w moim garażu, w którym było bardzo zimno.

Chcesz powiedzieć, że wspólnie dobraliście foteliki samochodowe i przy okazji “nabyłeś” też oddział fotelik.info?

Bardzo spodobała mi się idea, jaką zaproponowali, a także rzetelne i profesjonalne podejście do tematu przewożenia dzieci w samochodzie. Przyznaję, że do momentu, w którym Paweł Kurpiewski i Sławek Molak uświadomili mi, że źle przewozimy dzieci, wcześniej nie zwracałem na to uwagi. Co więcej, wydawało mi się, że robię to dobrze. Nasze standardowe i jednocześnie kardynalne błędy to było: wożenie maluchów przodem, wypinanie dzieci z fotelika podczas jazdy, aby je nakarmić i zbyt Luźno zamontowany fotelik

W fotelik.info w Krakowie, przy ul. Kornela Makuszyńskiego 7 dobierzesz i kupisz dla swojego dziecka bezpieczny fotelik samochodowy

Co takiego usłyszałeś podczas doboru, że zmieniłeś zdanie na temat bezpiecznej jazdy dzieci w fotelikach?

Przede wszystkim to, że dzieci mają znacznie większą głowę niż dorośli w stosunku do masy swojego ciała. I że muszą tę dużą głowę trzymać na swoich słabych szyjach. Ta nieproporcjonalność może być niebezpieczna i dla większych dzieci przewożonych w fotelikach przodem do kierunku jazdy, nawet podczas zwykłej stłuczki. Od czasu pierwszego doboru postanowiliśmy, że nasze dzieci będą jeździć tyłem tak długo, jak się da – czyli mniej więcej do 4.-5. roku życia. Minęło kilka lat i żadne z nich nie narzeka.

Nawiasem mówiąc, obserwowałem ostatnio w korku na autostradzie małe dziecko jadące tyłem, ale w źle dobranym foteliku. Głowa opadała mu na piersi przy każdym hamowaniu.
Każde przyspieszenie to głowa szarpana w drugą stronę i wciskana w fotelik. Jak wańka-wstańka. Drodzy rodzice, zwróćcie, proszę, uwagę na to, co się dzieje z głową dziecka, kiedy beztrosko prujecie naprzód (lub tkwicie w korku)!

Czy kiedy zakładałeś punkt fotelik.info w Krakowie, Twoi znajomi byli świadomi konieczności wożenia dzieci w bezpiecznych, testowanych, dopasowanych do dziecka i kompatybilnych z autem fotelikach samochodowych?

Byli zupełnie nieświadomi. Kto chciał, ten do tej pory zdążył uświadomić się już przy mnie. Niektórzy nie chcieli, i uważam, że to nieodpowiedzialne. Nadal się przyjaźnimy, ale ich sposobu wożenia dzieci nie pochwalam.

A czy wcześniej, zanim sam dobrałeś foteliki dla dzieci, słyszałeś cokolwiek na temat bezpiecznego przewożenia dzieci w fotelikach samochodowych?

Nie. Mogę też przyznać, że woziłem dzieci jak ziemniaki. Albo jeszcze gorzej. Dopiero po doborze w fotelik.info uznałem, że tego typu usługa jest potrzebna każdemu rodzicowi. Znałem też świetnych ludzi, którzy, według mnie, idealnie sprawdziliby się w roli ekspertów ds. bezpieczeństwa dzieci. Jednego z nich, Piotrka Wawrzyńczaka, można teraz spotkać także w najnowszym punkcie fotelik.info w Nowym Sączu.

Poznajesz tego technika fotelik.info? To Piotr Wawrzyńczak, którego od 26 października spotkasz także w Centrum Bezpieczeństwa fotelik.info w Nowym Sączu

Wielkie otwarcie w Nowym Sączu nastąpiło 26 października! Skąd pomysł na otworzenie właśnie tam kolejnego sklepu specjalistycznego fotelik.info?

Uważamy, że Nowy Sącz, tak jak każde miasto w Polsce, potrzebuje takiego punktu, gdzie rodzice będą mogli dobrać bezpieczny fotelik, nauczyć się jego montażu lub skontrolować obecnie posiadany model dla dziecka. Poza tym bardzo lubimy tam jeździć w góry.

Jak się czujesz, kiedy dowiadujesz się, że technicy, najpierw pracujący w Centrum Bezpieczeństwa fotelik.info w Krakowie, a teraz też w Nowym Sączu dzięki doborom fotelików kilkukrotnie uratowali czyjeś życie?

Oczywiście bardzo mnie to cieszy. Dla mnie to ideał przedsięwzięcia – pożyteczne zajęcie, które ma sens. Wiadomo, że 99 proc. naszych klientów może nigdy nie będzie miało wypadku samochodowego. Ale czasami wypadek się wydarza – i wtedy można powiedzieć, że profesjonalnie dobrany fotelik samochodowy uratował dziecku zdrowie, a nawet życie. Poza tym jestem przekonany że ludzie po wizycie u nas jeżdżą bardziej świadomie, zachowują większą rozwagę na drodzę i mają przez to mniej wypadków.

Czy jest coś, co było dla Ciebie trudne w prowadzeniu sklepu specjalistycznego fotelik.info?

Trudno jest przekonać ludzi, że warto zadbać o bezpieczeństwo. Że opłaca się kupić dobry fotelik – klasy premium, mający testy, a nie pseudofotelik. . Uświadomić ich, że fotelik trzeba pancernie zamontować na kanapie auta – zgodnie z tym, jak uczą technicy. Że małe dzieci trzeba wozić tyłem, najlepiej tak długo, jak to możliwe. Że noga od bazy, jeśli taką użytkujemy, powinna być wysunięta zgodnie z przeznaczeniem. Starałem się przekonywać ludzi do tych spraw, że tu naprawdę chodzi o życie ich dziecka. Ale wielu i tak patrzy na mnie, jakbym im sprzedawał mikser czy komplet garnków, więc przestałem ich przekonywać. Doszedłem do wniosku, że to ich dzieci i ich odpowiedzialność.

Oczywiście zdarza się, że czasem coś podpowiem, kiedy zauważę, że rodzice źle montują fotelik czy używają poddupników, ale też zdarza się, że następnym razem, kiedy widzę tych samych ludzi, dalej jest źle, robią, co robili. Dlatego cieszę się, że na stronie fotelik.info jest wiele artykułów i filmów na temat bezpieczeństwa dzieci, kobiet w ciąży i innych dorosłych. Do tych artykułów każdy ma dostęp. I każdy, kto zechce, wyniesie z nich ogromną dawkę wiedzy na temat bezpieczeństwa w samochodzie.

A co cię najbardziej zaskoczyło w tej pracy?

To, że ludzi nieraz naprawdę długo należy przekonywać, żeby wozili małe dzieci w fotelikach RWF . A także to, że mimo naszych próśb, mamy wciąż siadają z dziećmi z tyłu, wystawiając w ten sposób na zagrożenie nie tylko siebie, ale i własne dzieci. Z pozytywnych rzeczy zaskakuje mnie to, że jeśli rodzice są świadomi różnych zagrożeń i ich konsekwencji, to jednak słuchają i dbają o dzieci i o siebie. I tak jak mówiliśmy, czasem po wypadku są nam wdzięczni.

Życzymy więc samych świadomych rodziców, zarówno w Centrum Bezpieczeństwa fotelik.info w Krakowie, jak i Nowym Sączu! Dziękuję za rozmowę.


Jeśli jesteś z Krakowa, Nowego Sącza lub okolicy i chcesz dobrze zadbać o bezpieczeństwo swoje i swojego dziecka, zadzwoń na numer telefonu 12 378 39 46 (Kraków) lub 18 521 39 52 (Nowy Sącz) i zapisz się na inspekcję albo umów się na dobór fotelika dla swojego dziecka. Technicy fotelik.info odpowiedzą na (prawie) każde Twoje pytanie dotyczące fotelików samochodowych oraz bezpieczeństwa dziecka i rodziny. Pamiętaj, że tylko fotelik samochodowy prawidłowo dobrany do Twojego auta i Twojego dziecka oraz poprawnie i pancernie zamontowany zapewnia maluchowi bezpieczeństwo w podróży.

Do dramatycznego wypadku doszło na drodze krajowej nr 60, w miejscowości Rząśnik Szlachecki. Prowadząca samochód osobowy 58-letnia kobieta wymusiła pierwszeństwo na tirze. Skutkiem było całkowite skasowanie auta, z którego pod wpływem zderzenia wypadło trzyletnie dziecko – razem z fotelikiem. Świadek zdarzenia przystąpił natychmiast do udzielenia pomocy. Udało nam się z nim porozmawiać i dopytać, jak było przewożone dziecko.

Kilka dni temu dostaliśmy od czytelnika serwisu fotelik.info niepokojące informacje i zdjęcia. Pan Karol (pasjonat bezpiecznej jazdy i fotelików samochodowych) uczestniczył w powypadkowej akcji ratunkowej. Postanowił skontaktować się z nami i opowiedzieć historię wypadku – innym ku przestrodze.

Co się wydarzyło?

We wtorek, 26 października kobieta wraz z córką i dwojgiem wnucząt (w wieku około 3 i 9 lat) wyjechała ze swojej posesji na drogę krajową nr 60. Po przebyciu niecałych 150 metrów, na skrzyżowaniu wymusiła pierwszeństwo na tirze, co skończyło się dramatycznie. Seat, którym jechała rodzina, znalazł się w rowie, a siła uderzenia była tak duża, że dziecko razem z fotelikiem wyleciało z samochodu.

Pan Karol jechał kilkaset metrów przed miejscem wypadku i kiedy zorientował się, co się wydarzyło za nim, natychmiast zawrócił. Był jednym z pierwszych osób na miejscu zdarzenia. To co zobaczył, sprawiło, że zamarł. Sprzęt, w którym podróżowało młodsze dziecko, nie był nawet pseudofotelikiem. Trzylatek był przewożony w plastikowej skorupie czegoś, co kiedyś było fotelikiem. Skorupa nie miała styropianu ani tapicerki, a jedynie gąbkę półcentymetrowej grubości, aby dziecka nie uwierał plastik. Co więcej, skorupa była popękana w wielu miejscach (być może wskutek opisywanego wypadku), a dziecko jechało w kurtce puchowej. Babcia twierdziła, że zarówno dziecko, jak i fotelik były przypięte. Faktem jest jednak, że maluch razem z fotelikiem wypadł z samochodu.

Pan Karol, zapytany, w jakim stanie było dziecko, mówi, że na pierwszy rzut oka miało “pokiereszowaną i pociętą głowę”. Wspomina, że cała jego kurtka i ręce były we krwi, a dziecko z każdą chwilą “odlatywało”. Na szczęście pogotowie i straż pożarna przyjechały w kilkanaście minut. Do młodszego dziecka ostatecznie został wezwany śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Jeżeli chodzi o pozostałych uczestników wypadku, to sprawczyni została ranna (istnieje podejrzenie, że matka dzieci również wypadła z samochodu, bo nie była zapięta w pasy), starsze dziecko, choć ranne, nie odniosło większych obrażeń i zostało zabrane do szpitala na badania profilaktyczne, o obrażeniach zaś 29-letniego kierowcy tira nic nie wiadomo.

Pan Karol po skończonej akcji miał możliwość porozmawiania ze strażakami. Wszyscy jednogłośnie uznali, że “fotelik”, w którym było przewożone dziecko, nigdy nie powinien być używany.


Tradycyjnie już z artykułów o wypadku zamieszczonych w mediach nie sposób się dowiedzieć, jak były przewożone dzieci i jaki to miało wpływ na ich obrażenia. Niestety, takie informacje nie trafiają do opinii publicznej – która w ten sposób nie ma sposobności, by dowiedzieć się, jak wielkie znaczenie dla bezpieczeństwa, zdrowia i życia dzieci ma sposób ich przewożenia w samochodzie. Czy jest szansa, aby to się zmieniło?

Fotelik wyglądał raczej jak plastikowe krzesło ogrodowe