Dobierz fotelik samochodowy: Warszawa, Kraków, Chorzów, Skarżysko-Kamienna, Wrocław. Zadzwoń: 123 767 123

Jak podróżują ulubione postacie dzieci w bajkach?


Coraz częściej można napotkać w ilustrowanych bajkach dla dzieci na bohaterów jeżdżących w dobrze dopasowanych fotelikach samochodowych. Zdarza się nawet, że podróżują oni tyłem do kierunku jazdy! W fotelikach typu RWF jeździ m.in. Pucio czy Jadzia Pętelka z serii kultowych książeczek. Niestety, nie wszyscy twórcy bajek zwracają uwagę na wzorce, jakie przekazują dzieciom.

Zdjęcia zamieszczone w niniejszym artykule redakcja fotelik.info dostała od czytelniczki (dziękujemy!!!). Jej niespełna dwuletnia córka bardzo lubi oglądać bajkę CoComelon. Sympatyczni bohaterowie uczą dzieci pór roku, dni tygodnia, miesięcy, kolorów, literek i cyferek… Bajka stawia na edukację najmłodszych, jednak… w jednym z odcinków zabrakło elementarnej wiedzy na temat bezpiecznej jazdy samochodem. Zaniepokojona mama napisała do nas i przysłała zdjęcia.

W edukacyjnej (!) kreskówce widzimy dwoje małych dzieci na tylnej kanapie auta. Dziewczynka i chłopiec wesoło śpiewają i klaszczą w rytm piosenki. Niestety, oboje jadą bez fotelików, są tylko zapięci w pasy bezpieczeństwa. Co więcej – nie mają zapiętych pasów biodrowych! Jedynie pasy barkowe, przechodzące idealnie po szyi!

Do kiedy bohaterowie kreskówek będą jeździć bez fotelika?

Każdy świadomy rodzic wie, że dziecko przewożone w sposób pokazany w kreskówce nie miałyby żadnych szans na przeżycie wypadku! Tymczasem najmłodsi widzowie często czerpią przykład ze swoich ulubionych postaci bajkowych. A tak skrajnie niebezpieczne i nieodpowiedzialne zachowanie w realnym świecie mogłoby zakończyć się – w najlepszym razie – kalectwem.

Twórcy bajki CoComelon zdecydowanie powinni doszkolić się w zakresie bezpieczeństwa przewożenia dzieci w samochodzie. Dzięki temu mogliby przekazywać ważną wiedzę, a nie siać dezinformację. Bajka, która na co dzień edukuje i promuje zdrowe nawyki, pokazuje dzieciom grę na instrumentach czy jedzenie warzyw i owoców, aż się prosi o dodanie rzetelnie opracowanego wątku dzieci w fotelikach samochodowych! Niestety, jak to często bywa w serialach i bajkach, ten wątek jest pomijamy i traktowany po macoszemu. A szkoda, bo CoComelon ma ogromny potencjał i mógłby zrobić wiele dobrego w kwestii edukacji dla bezpieczeństwa dzieci i uświadamiania zarówno najmłodszych, jak i rodziców.

Akcja Znicz 2022. Liczba nietrzeźwych kierowców przeraża. Ile ofiar na drogach?

Tegoroczna policyjna akcja Znicz została zakończona 2 listopada. Jej celem było zadbanie o bezpieczeństwo na drogach, zwłaszcza tych osób, które w okolicy święta Wszystkich Świętych odwiedzały groby bliskich zmarłych. Długi weekend oraz piękna, słoneczna pogoda sprawiły, że doszło do nieco mniejszej niż w zeszłym roku liczby wypadków. Niestety, na drogach było znacznie więcej pijanych kierowców.

Akcja Znicz 2022 trwała (z powodu długiego weekendu) aż sześć dni! Rozpoczęła się w piątek, 28 października, a zakończyła w Dzień Zaduszny, 2 listopada. Przypomnijmy tylko, że w zeszłym roku (2021) w analogicznym okresie doszło do 288 wypadków, w których zginęło 18 osób, a 345 zostało rannych.

Akcja Znicz 2022: statystyki

Jak poinformował nadkomisarz Robert Opas z Policji, w trakcie trwania akcji Znicz na terenie Polski odnotowano 286 wypadków, w których zginęło 25 osób, a 326 zostało rannych.

Podczas akcji Znicz 2022 zatrzymano aż 1592 pijanych kierowców. To aż o 69 więcej pijanych kierowców niż w ubiegłym roku!

Wiele zatrzymań dotyczyło również kierowców, którzy znacząco przekraczali dopuszczalną prędkość. Tych, którzy przekroczyli ją o ponad 50 km/h, było 303. Ta statystyka napawa jednak optymizmem, ponieważ w roku ubiegłym podobnych wykroczeń było aż 615. Spadek może być spowodowany wyższymi niż w ubiegłym roku mandatami.

Jechali do szpitala, dziecko wypadło przez szybę w samochodzie

Do koszmarnego wypadku doszło 29 października o godzinie 11.20 w Pleszewie. Dwoje dorosłych z dwuletnim dzieckiem jechało z dużą prędkością do szpitala. W pewnym momencie, chcąc uniknąć potrącenia pieszej, kierowca zahamował i stracił kontrolę nad pojazdem, wskutek czego auto uderzyło w ogrodzenie i budynek. Dziecko wypadło przez okno samochodu. Jak doszło do tego dramatu?

Jak mówi asp. szt. Monika Kołaska z policji w Pleszewie (woj wielkopolskie): – Kierowca bmw zauważył kobietę, która przechodziła przez jezdnię. Chcąc uniknąć jej potrącenia, gwałtownie zahamował, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w bramę wejściową do ogródków działkowych, ogrodzenie, a następnie w budynek. Wskutek zderzenia z samochodu przez wybitą szybę w drzwiach wypadło dwuletnie dziecko. Poszkodowaną rodzinę zawiózł do szpitala świadek zdarzenia.

Na podstawie informacji prasowych oraz policyjnych można ustalić następujące okoliczności wypadku: prawdopodobnie rodzice dwuletniego chłopca byli zaniepokojeni stanem jego zdrowia, chcieli z nim dotrzeć do szpitala jak najszybciej i dlatego jechali z dużą prędkością. Dziecko podczas jazdy było – jak powiedział stacji TVN24 rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak – “reanimowane przez matkę”. Kiedy samochód mijał ogródki działkowe w Pleszewie, 47-letni kierowca zauważył przechodzącą przez jezdnię pieszą. Chcąc uniknąć jej potrącenia, gwałtownie zahamował. Niestety, stracił kontrolę nad pojazdem i doszło do zderzenia. Chociaż media nie podają, w jaki sposób jechała rodzina, można przypuszczać, że dziecko nie było zapięte w foteliku.

Stan dwulatka po wypadku był poważny. Pleszewska policja poinformowała jednak, że w chwili przyjęcia do szpitala w Ostrowie był przytomny.

Źródło informacji: https://tvn24.pl/poznan/pleszew-jechali-z-dzieckiem-do-szpitala-wypadli-z-drogi-policja-kierowca-chcial-uniknac-potracenia-pieszej-6185775

Masz fotelik z zestawu 3 w 1? Przed montażem w aucie usuń adaptery do wózka!

Uwaga! Wielu rodziców korzystających z zestawów 3 w 1 dla niemowląt popełnia błąd, który może mieć groźne konsekwencje. Zdejmują oni fotelik samochodowy 0-13 kg z ramy wózka razem z adapterami – i tak montują fotelik w samochodzie. Niestety, zjawisko to jest równie popularne, co niebezpieczne. Dlaczego?

Pośpiech? Niedbałość? Przekonanie, że adaptery do wózka wpięte do fotelika 0-13 kg nie mają znaczenia podczas wypadku samochodowego? A może fakt, że łatwiej zdjąć fotelik z ramy wózka razem z adapterami, niż zostawić adaptery w ramie wózka? Przyczyn, dla których rodzice montują w aucie nosidełko z zestawu “3 w 1” razem z adapterami do wózka, może być naprawdę wiele… A przecież adaptery do wózka to elementy, które powinny pozostać w ramie wózka, a nie przy foteliku samochodowym!

Czym dziecku grozi jazda w foteliku z wpiętymi adapterami do wózka?

W tym przypadku nie ma znaczenia, czy montujesz fotelik 0-13 kg na bazie na bazie, czy za pomocą pasów samochodowych. Dlaczego? Ponieważ ani takie, ani takie foteliki z wpiętymi adapterami (ani tym bardziej wózki) nie były testowane zderzeniowo. Trudno więc przewidzieć, jak obecność adapterów wpłynie na fotelik podczas kolizji lub wypadku. Czy warto to testować na własnym dziecku?

Doświadczenie i wiedza techników z Centrum Bezpieczeństwa fotelik.info podpowiada, że montaż fotelika na pasy na kanapie auta z dodatkowymi elementami, takimi jak adaptery do wózka, grozi niestabilnością, a nawet zmianą sekwencji ruchu fotelika w momencie wypadku.

Prawidłowy montaż fotelika samochodowego

Prawidłowy montaż fotelika samochodowego to montaż zgodny z instrukcją obsługi danego modelu fotelika. Odpowiedni, pancerny montaż fotelika zapewnia mu stabilność podczas ostrego hamowania, kolizji drogowej, wypadku, a nawet podczas dachowania. Jakiekolwiek odstępstwa – źle ustawiony pałąk fotelika, niewłaściwie ustawiona noga podpierająca, nieprawidłowo przeprowadzone samochodowe pasy bezpieczeństwa (w przypadku montażu fotelika na pasy), a także dodatkowe elementy, takie jak adaptery do wózka, mogą sprawić, że najbezpieczniejszy fotelik samochodowy nie ochroni dziecka w razie wypadku.

Dlatego zawsze podczas montażu fotelika stosuj się do jego instrukcji. Jeśli zaś używasz fotelika do przewożenia w nim dziecka na ramie wózka (masz zestaw 3 w 1), to ZAWSZE po wypięciu fotelika z ramy wózka USUŃ także ADAPTERY.

Jeśli nie masz pewności, czy prawidłowo montujesz fotelik samochodowy swojego dziecka, skorzystaj z porady eksperta. Zadzwoń, zapisz się i przyjedź do wybranego sklepu specjalistycznego fotelik.info, gdzie eksperci fotelik.info przeprowadzą inspekcję fotelika samochodowego Twojego dziecka lub dobiorą do Twojego dziecka fotelik bezpieczny i kompatybilny z Twoim samochodem. Nauczą Cię również prawidłowo montować fotelik samochodowy na kanapie Twojego auta i odpowiedzą na (prawie) każde pytanie związane z bezpieczeństwem Twoim i Twoich dzieci w samochodzie.

SONDA: Kiedyś nie było fotelików i jakoś wszyscy żyli? Kilka słów o statystykach wypadków

Wypowiedzi, że dawniej nie było fotelików ani pasów samochodowych i (rzekomo) nikt nie ginął w wypadkach, wszystkim nam zdarza się słyszeć. Wiele wciąż jest przekonanych, że kiedyś nie było wypadków drogowych i wszyscy jeździli spokojnie, a teraz każdy przesadza z dbaniem o bezpieczeństwo. Foteliki dla dzieci, pasy, poduszki powietrzne – czysta fanaberia! A jak kiedyś było naprawdę? Te statystyki zwalą Cię z nóg…

Wypadki śmiertelne w roku 2021

Najnowsze statystyki, z roku 2021 (podane przez Ministra Infrastruktury; raport Komendy Głównej z ubiegłego roku jeszcze nie został opublikowany), mówią, że w Polsce w ciągu ostatnich 12 miesięcy wydarzyło się 22 613 wypadków drogowych. Jest to oczywiście wysoka liczba i daleko jej do słynnej szwedzkiej wizji “zero”, która zakłada całkowite wyeliminowanie wypadków śmiertelnych. Ile osób w tych wypadkach poniosło śmierć? Otóż na drogach w 2021 roku zginęło 2 212 osób.

Wypadki śmiertelne w roku 1991

Cofnijmy się jednak o 30 lat. Do roku 1991, kiedy dzisiejsi młodzi rodzice sami byli jeszcze dziećmi. Jak podają statystyki policyjne, w roku 1991 doszło do 54 038 wypadków drogowych. Jest to grubo ponad dwa razy więcej niż w roku 2021! A ile osób wówczas zginęło? Ta liczba przeraża: zginęło 7 901 osób. Czyli ponad trzy razy więcej ofiar śmiertelnych (o 5 689 osób więcej) niż w roku 2021. Jak widać, lata 90. wcale nie były takie różowe. Przynajmniej w motoryzacji. Polacy po przełomie politycznym zaczęli masowo wsiadać do szybszych aut, ściąganych z Zachodu, często wysłużonych, uszkodzonych lub powypadkowych, a drogi w kraju wciąż były rodem z PRL: wąskie, kręte, bez poboczy, o fatalnej nawierzchni. Skutki wyraźnie widać w statystykach wypadków…

Wypadki śmiertelne w roku 1977

W Centrum Bezpieczeństwa fotelik.info nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie przekopali najgłębszych dostępnych archiwów dotyczących wypadków. Ku naszemu zaskoczeniu, uchowały się statystyki drogówki z lat 70. To co odkryliśmy, sprawiło, że włosy stanęły nam dęba! Mimo że samochód był wówczas w Polsce dobrem luksusowym i wciąż mało dostępnym, a gdzieniegdzie częściej spotkało się wóz konny niż kultową syrenkę czy malucha, wypadków drogowych i tak zdarzyło się 39 562 – o prawie 17 tysięcy więcej niż w roku 2021! Mało tego, liczba osób zabitych na drodze w roku 1977 wyniosła 6 052 – o 3 840 osób więcej niż w roku 2021…

Podsumujmy…

Skąd wzięło się to mylne przekonanie, że “kiedyś nie było wypadków, jeździło się bezpiecznie i wszyscy żyli”? Jest kilka powodów.
Pierwszy z nich to cenzura, którą aż do roku 1989 objęte były m.in. wszelkie media i publikacje. Cenzura zakazywała dopuszczania do publicznej wiadomości jakichkolwiek informacji o wypadkach, nagłych zgonach, klęskach żywiołowych itp.
Drugi powód to liczba, dostępność, szybkość i jakość mediów. Internet zaczął “wchodzić” dopiero w latach 90. Wówczas też pojawiły się serwisy radiowe podające wiadomości co godzinę. Najszybsze gazety to były dzienniki. Wcześniej nie było niezależnych mediów, newsów ani wiadomości lokalnych. Nie istniały strony internetowe poświęcone bezpieczeństwu.
Skąd więc ludzie mieli się wtedy dowiadywać o wypadkach drogowych i ich ofiarach? Jeżeli do zdarzenia nie doszło w gronie rodziny lub bliskich znajomych, to faktycznie można było odnieść wrażenie, że “wypadków nie ma”. Jednak to, że o czymś nie wiemy, nie oznacza, że to nie istnieje. Przypomnijmy sobie sprawę wybuchu reaktora jądrowego w Czarnobylu, do którego doszło w nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku. Władze ZSRR ujawniły ten fakt dopiero 28 kwietnia – dłużej nie dawało się utrzymać katastrofy w tajemnicy, bo radioaktywna chmura rozprzestrzeniała się po Europie, jej źródło zidentyfikowali Szwedzi, a o wszystkim informowało BBC. Wobec możliwości opóźniania wiadomości o takich wydarzeniach drobnostką wydaje się manipulowanie informacjami o wypadkach samochodowych… Łatwo o tym zapomnieć, kiedy dziś informacje przenoszą się tak szybko, że zdarza się, iż rodziny ofiar dowiadują się o śmierci bliskich z internetu…

Reasumując: powiedzenie “Kiedyś nie było wypadków i wszyscy jakoś żyli” jest dużym nadużyciem i… MITEM. Było wręcz przeciwnie. Pomimo dużo mniejszego natężenia ruchu na drogach, kilkunastokrotnie mniejszej liczby samochodów i dużo niższych prędkości wypadków i ofiar było więcej niż teraz. Przypominamy:

Rok 2021: 22 613 wypadków i 2 212 zabitych
Rok 1991: 54 038 wypadków i 7 901 zabitych
Rok 1977: 39 562 wypadków i 6 052 zabitych

Jeśli więc kiedyś przeczytasz komentarz, że “kiedyś było bezpieczniej, a teraz to tylko wypadek za wypadkiem”, albo że dawniej nie było pasów ani fotelików i nikt nie ginął” – koniecznie podeślij mu ten artykuł…

Troje dzieci bez fotelików w dostawczym fordzie! Kierowca dostał 6 tys. zł i 20 pkt kary

Przed jedną ze szkół w powiecie toruńskim 24 października rano policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę forda connecta. Na przedniej kanapie dostawczego auta mężczyzna wiózł troje dzieci w wieku 3, 5 i 7 lat bez żadnej ochrony!

Ten poranek 37-letni kierowca forda connecta zapamięta na długo. W poniedziałek, 24 października pod szkołą w Dobrzejewicach (woj. kujawsko-pomorskie) policjanci z toruńskiej drogówki skontrolowali samochód dostawczy. W samochodzie poza kierowcą było troje dzieci w wieku 3, 5 i 7 lat. Siedziały na przedniej kanapie i żadne z nich nie miało fotelika samochodowego ani nawet zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Zgodnie z nowym taryfikatorem punktów karnych, kierowca, który zignorował obowiązek zapinania pasów i naraził dzieci na niebezpieczeństwo, otrzymał 20 punktów karnych i 6 tys. zł mandatu. Czy tak wysoka kara będzie przestrogą dla kierowców, którzy przewożą swoje dzieci w nieprawidłowy sposób, narażając ich życie?

Warto odnotować fakt, że kontrolę przeprowadzono przed szkołą. Doświadczenie patroli fotelik.info oraz licznych rodziców wskazuje, że szkoły, przedszkola i żłobki to miejsca, gdzie można odnotować zatrważającą liczbę przekroczenia prawa drogowego, jeśli chodzi o obowiązek przewożenia dzieci poniżej 150 cm wzrostu w fotelikach samochodowych zamontowanych i używanych zgodnie z zaleceniami producenta.

Dziecko bez fotelika samochodowego? Nawet najwyższy mandat jest niewspółmierny do zagrożenia dziecka!

Dziecko, które jest przewożone bez dobranego do wieku i budowy ciała oraz pancernie zamontowanego na siedzeniu pojazdu fotelika samochodowego (do 4. roku życia skierowanego tyłem do kierunku jazdy) i bez zapiętych pasów uprzęży lub – jeśli wyrosły z fotelika – samochodowych pasów bezpieczeństwa, w razie zdarzenia drogowego narażone są na skrajnie podwyższone ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia.

Warto pamiętać, że w momencie zderzenia pojazdu, który porusza się z niewielką prędkością (50 km/h) na kierowcę i pasażerów oraz na każdy niezabezpieczony w samochodzie przedmiot działają przeciążenia, które zwiększają ich masę 20-30 razy! Dziecko, które jeździ bez fotelika samochodowego lub (jeśli wyrosło już z fotelika) bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, może całą swoją pozornie zwielokrotnioną masą uderzyć we współpasażera, kierowcę, wypaść przez boczną lub przednią szybę lub uderzyć w deskę rozdzielczą i wybuchającą z prędkością około 300 km/h poduszkę powietrzną.